2020s Testy

Recenzja: Ford Mustang Bullitt

Ford Mustang Bullitt z okazji 50-lecia filmu „Bullitt” to nie tylko samochód – to prawdziwe kino na kółkach. Jego ręczna skrzynia biegów i brzmienie wolnossącego V8 zapewniają emocje, które przenoszą cię w świat Steve’a McQueena.

Ford przyspiesza w 4,6 sekundy od 0 do 100 km/h, natomiast spalanie może sięgać 13 l/100 km w mieście, a poza nim wynosi nawet 9 l.

Mustang Bullitt przyciąga wyglądem: zielony lakier „Zielony Montana”, czarne felgi i emblematy z celownikiem. Ręczna skrzynia biegów jest prawdziwą gwiazdą – wymaga siły, ale jej precyzyjny skok jest satysfakcjonujący. Automatyczny międzygaz można włączyć lub wyłączyć, co wpływa na zużycie paliwa. W deszczu warto włączyć tryb „mokry”, by uniknąć poślizgu.

Prowadzenie Mustanga to uczta dla zmysłów. Wkręcanie silnika do 7,5 tys. obrotów i przyspieszenie do 135 km/h to czysta przyjemność. Choć nie osiągnęliśmy fabrycznego czasu przyspieszenia, wrażenia są wyjątkowe. Mustang Bullitt nie jest idealny do szybkiej jazdy w zakrętach, ale jego charakter pozwala cieszyć się wolniejszą jazdą.

Regulowane zawieszenie MagneRide (za 8500 zł) nie uspokaja całkowicie tylnej osi, ale Mustang Bullitt jest dobrze wyposażony i tylko o 12 500 zł droższy od standardowego GT. Jeśli szukasz ostatniego wolnossącego V8 z manualną skrzynią, Ford Mustang Bullitt jest dla Ciebie.

O autorze

Mam 20 lat i jestem redaktorem naczelnym Corsa Classica oraz twórcą kanału Jazdajakmarzenie na TikToku, gdzie zgromadziłem już ponad 50 tysięcy obserwujących. Moja pasja do samochodów zaczęła się w wieku 5 lat i od tamtej pory nie przestaję zgłębiać świata motoryzacji – od największych wystaw jak Goodwood i Essen Motor Show po muzea samochodowe w całej Europie. Latami zbierałem modele aut od Autoart po CMC, ucząc się każdego detalu. Dziś tworzę treści, które przyciągają prawdziwych pasjonatów motoryzacji.