Testy

Alpine A110- Recenzja

Alpine A110 to przykład inżynierii motoryzacyjnej stawiającej na pierwszym miejscu minimalną masę.   Dzięki masie około 1100 kg, o 300 kg lżejszej niż konkurenci, A110 wyróżnia się na tle Porsche czy Lotusa.  Alpine osiągnęło imponującą wagę dzięki konstrukcji opartej na aluminium – karoserii, podwoziu oraz zawieszeniu.

 

Silnik

Silnik 1.8 turbo o mocy 248 lub 296 KM zapewnia doskonałą równowagę między mocą a efektywnością.  A110 oferuje kilka wersji: od podstawowej, przez sportową A110 S, GT, po ekstremalną A110 R.   Każda z nich zapewnia przyspieszenie do 100 w okolicach czterech sekund, czyniąc każdy model wyjątkowo konkurencyjnym.  Alpine A110 oferuje wyjątkowe doznania z jazdy – jego płynność, delikatność, możliwość dostosowania i precyzja sprawiają, że Porsche Cayman z silnikiem 2.0-litrowym wydaje się niemal nieporadne.   Porsche oferuje stosunek mocy do masy 210 KM/tonę (295 KM, 1410 kg, 5,1 sekundy do 100 km/h), podczas gdy Alpine dysponuje lepszym stosunkiem 224 KM/tonę (248 KM, 1103 kg, 4,5 sekundy do 100 km/h).   Od integracji hamulca postojowego w głównym zacisku, przez współpracę Brembo i Bosch, po aluminiowe uchwyty – każdy detal liczy się w osiągnięciu celu: lekkości. 

 Choć lekkość ma wiele zalet, wiąże się też z pewnymi wyzwaniami, takimi jak podatność na wpływ wiatru bocznego i nierówności drogi.   Niska masa i dystrybucja wagi (44:56) czynią A110 tańczącym na drodze, wymagającym stałej uwagi kierowcy.  W trybie Normal, silnik 1.8 turbo o mocy 248 lub 296 KM może wydawać się mało wyrazisty, ale przełączenie w tryb Sport lub Track odblokowuje jego pełny potencjał, oferując zachwycającą dynamikę i emocjonujące doznania dźwiękowe.  Brak regulowanego zawieszenia podkreśla zaufanie Alpine do klasycznego układu zawieszenia z podwójnymi wahaczami, zapewniając doskonałe prowadzenie. 

Wersja R

 Standardowy A110 zachwyca jako samochód drogowy, ale dla entuzjastów toru wersja S oferuje większe skupienie i precyzję.   Choć brak manualnej skrzyni biegów może rozczarować, dwusprzęgłowa skrzynia oferuje zadowalającą reakcję.   Wersja R to już sport wyczynowy, łączący minimalizm z supercarową bezpośredniością, stanowiąc idealny wybór dla kierowców poszukujących wyjątkowych wrażeń na torze.  A110 R z mocą 300 KM dorównuje stosunku mocy do masy 420-konnego Cayman GT4.  A110 R wyróżnia się znacznie sztywniejszym zawieszeniem niż wersja S i mniejszym wyciszeniem, co sprawia, że odbiega od charakterystyki Porsche.  

 Na torze A110 R naprawdę ożywa. Poczucie kierownicy jest fantastyczne i budzi ogromne zaufanie, a silniejszy docisk aerodynamiczny na tylnej osi zapewnia stabilność przy wysokich prędkościach.  Dla tych, którzy marzą o dużych poślizgach, Alpine A110 R może nie być pierwszym wyborem, ale trudno znaleźć lepszy samochód torowy zdolny do jazdy po drogach publicznych w jego cenie.  Wyjątkowo wyprofilowane fotele Sabelt (opcjonalne w A110, standardowe w wersji S) nie tylko świetnie wyglądają, ale i są niezwykle wygodne.  

 Niska pozycja za kierownicą i ograniczona widoczność do tyłu są zrekompensowane dobrą pozycją za kierownicą i precyzyjnymi kontrolami, co zwiększa pewność siebie na wąskich drogach.  Konsola środkowa oferuje praktyczne miejsce na telefon oraz przyciski do zmiany trybów jazdy, ale dostęp do niektórych przegródek może być utrudniony.  Wersja GT wnosi luksusową skórzaną tapicerkę i elementy z błyszczącymi wstawkami, podnosząc standard wykończenia.   Tymczasem A110 R oferuje głębokie fotele kubełkowe z włókna węglowego i sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa, zachowując przy tym system klimatyzacji, system rozrywki i kamerę cofania.  Niech więc sceptycy mówią, co chcą. 

Podsumowanie

Alpine A110 jest jak wytrawne wino dla konesera – nie każdy będzie potrafił docenić jego głębię i charakter, ale dla tych, którzy potrafią, będzie to doświadczenie, które pozostanie z nimi na długo.  To samochód dla tych, którzy cenią subtelność nad spektaklem, dla kierowców, którzy wiedzą, że lekkość i precyzja są kluczem do prawdziwej ekscytacji za kierownicą. Czy warto kupić? HELL YEAH 

O autorze

Mam 20 lat i jestem redaktorem naczelnym Corsa Classica oraz twórcą kanału Jazdajakmarzenie na TikToku, gdzie zgromadziłem już ponad 50 tysięcy obserwujących. Moja pasja do samochodów zaczęła się w wieku 5 lat i od tamtej pory nie przestaję zgłębiać świata motoryzacji – od największych wystaw jak Goodwood i Essen Motor Show po muzea samochodowe w całej Europie. Latami zbierałem modele aut od Autoart po CMC, ucząc się każdego detalu. Dziś tworzę treści, które przyciągają prawdziwych pasjonatów motoryzacji.