Powiedzcie, co chcecie, ale Ferrari F50 Bolide to najwyższy poziom motoryzacyjnej ekstrawagancji. Ten unikat powstał na specjalne zamówienie Sułtana Brunei. Jednego z najwierniejszych klientów Ferrari i właściciela kolekcji ponad 2500 samochodów (według plotek, oczywiście).
Teraz powiecie… EEE JAZDAJAKMARZENIE, POKAZAŁBYŚ WIĘCEJ TEGO AUTA, A NIE DAJESZ TYLKO JAKIEŚ ROZMAZANE ZDJĘCIA… NO NIE, TO SĄ DOSŁOWNIE WSZYSTKIE ZDJĘCIA TEGO AUTA JAKIE ISTNIEJĄ.
Bazą dla Bolide było kultowe Ferrari F50 – karbonowe cudo inspirowane Formułą 1. Z tyłu znajdziemy ten sam 12-cylindrowy silnik i 6-biegową skrzynię mechaniczną, ale Sułtan chciał czegoś jeszcze bardziej ekstremalnego. Efekt? Wygląd jak z toru wyścigowego, lekko zmienione detale nadwozia i wnętrza, a wszystko skrojone pod królewski gust.
Cena tej przyjemności? Nieoficjalnie mówi się o kwocie rzędu 2 milionów euro. Informacje o projekcie są szczątkowe, bo Ferrari nigdy nie zdradza szczegółów takich zamówień, ale jedno jest pewne – F50 Bolide to kawał motoryzacyjnej historii.





