Nie każda Alfa Romeo zatrzymuje czas. Ta – zdecydowanie tak. Wśród dziesiątek wyjątkowych aut na lodowym Concours d’Elegance The ICE St. Moritz 2025, to właśnie 6C 1750 GS Spider Aprile z kolekcji Corrado Lopresto była tym, co przyciągało wzrok najbardziej. Nie tylko za sprawą swojej formy. To historia, którą wypada znać.
Od toru do toru – początki legendy
6C 1750 narodziło się jako rozwinięcie koncepcji 6C 1500 – lekkiego, sportowego samochodu stworzonego przez inżyniera Vittorio Jano. W wersji Gran Sport debiutującej w 1931 roku, Alfa Romeo oferowała już coś więcej niż tylko piękny design: 1.75-litrowy silnik R6 z doładowaniem, podwójny wałek rozrządu i 85 KM – prędkość maksymalna 145 km/h była wtedy czymś, co budziło respekt.


Po wypadku – nowe życie w warsztacie Aprile
Po kilku zmianach właścicieli samochód trafił w 1938 roku do Giuseppe Aprile, rzemieślnika z Savony. Być może uszkodzony, z pewnością niekompletny – ale z potencjałem. Aprile zlecił przeprojektowanie nadwozia hrabiemu Mario Revelli de Beaumontowi, jednemu z najbardziej wizjonerskich stylistów lat 30. Efektem był unikalny Spider o sylwetce, której nie sposób pomylić z żadną inną Alfą z epoki.



W cieniu historii – przetrwała niemal nienaruszona
Po wojnie samochód trafił do prywatnego kolekcjonera, który przez dekady utrzymywał go w świetnym stanie, choć nie pokazywał go publicznie. Dopiero w XXI wieku auto przeszło skrupulatną renowację, wspartą badaniami na Politechnice Mediolańskiej. Udało się odtworzyć nie tylko kolorystykę, ale i detale zgodne z wizją Aprile z 1938 roku.



Dziedzictwo rzadkości – doceniona na całym świecie
Od 2012 roku Alfa należy do słynnej kolekcji Corrado Lopresto. I jak przystało na jeden z najcenniejszych włoskich zabytków na kołach – regularnie zdobywa nagrody na najbardziej prestiżowych konkursach elegancji na świecie. Pebble Beach, Villa d’Este, teraz ICE St. Moritz – wszędzie, gdzie się pojawia, zbiera uznanie nie tylko za wygląd, ale i historię.


Techniczny sznyt w romantycznej oprawie
Co czyni ten egzemplarz wyjątkowym? Niezwykle rzadkie połączenie sportowego DNA modelu Gran Sport z niestandardowym nadwoziem zaprojektowanym poza wielkimi studiami jak Zagato czy Touring. To auto nie tylko szybkie, jak na swoje czasy – ale też niepokojąco piękne. Jedno z tych, które nie musi ruszać z miejsca, by przyspieszyć bicie serca.