2020s Nowości

Dlaczego nowy Dodge Charger nie dostanie V8? Powód jest absurdalny.


Nowy Dodge Charger już na starcie podzielił fanów marki. Jego design budzi mieszane emocje, a fakt, że spalinowa opcja ogranicza się do rzędowego silnika 3.0 R6 z rodziny Hurricane, dla wielu jest jak policzek. Nawet w topowej wersji, oferującej 550 KM, brakuje mu legendarnego dźwięku i charakteru jednostek HEMI.

Niektórzy mieli nadzieję, że po odejściu Carlosa Tavaresa, głównego przeciwnika silników V8 w grupie Stellantis, ikoniczne jednostki wrócą pod maskę Chargera. Niestety – nic z tego. Problem? Zbyt ciasna komora silnika. Nowy Charger od podstaw projektowano jako elektryka, a spalinowa alternatywa to jedynie bonus, wciśnięty w ramy projektu. Miejsce pod maską zoptymalizowano pod jednostki R6 i akumulatory, więc wsadzenie V8 wymagałoby kompletnych przeróbek konstrukcji. Koszt? Astronomiczny.

Dodge Charger z HEMI pod maską? Marzenie, które nie stanie się rzeczywistością. Pozostaje cieszyć się mocnym R6 i… pytać, czy nadal da się porządnie spalić gumę.


O autorze

Mam 20 lat i jestem redaktorem naczelnym Corsa Classica oraz twórcą kanału Jazdajakmarzenie na TikToku, gdzie zgromadziłem już ponad 50 tysięcy obserwujących. Moja pasja do samochodów zaczęła się w wieku 5 lat i od tamtej pory nie przestaję zgłębiać świata motoryzacji – od największych wystaw jak Goodwood i Essen Motor Show po muzea samochodowe w całej Europie. Latami zbierałem modele aut od Autoart po CMC, ucząc się każdego detalu. Dziś tworzę treści, które przyciągają prawdziwych pasjonatów motoryzacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *