Bahrajn 2024: Wyścig Pełen Emocji i Zaciętej Walki o Mistrzostwo WEC
Osiem godzin Bahrajnu zakończyło sezon 2024 WEC w sposób, który można by porównać do filmowego spektaklu. Toyota w dramatycznych okolicznościach zdobyła prowadzenie z rąk Porsche, co zapewniło jej tytuł mistrza świata konstruktorów. Jednak indywidualny tytuł wciąż przypadł ekipie Porsche-Penske z numerem 6. Triumf Sebastiana Buemiego symbolizował zachowanie części dominacji, jaką Toyota miała w poprzednich sezonach.
Trzy Ekipy, Trzy Marki – Walka o Tytuł
Finałowy wyścig zapowiadał się niezwykle emocjonująco już od zakończenia rundy w Fuji. Trzy ekipy miały walczyć o tytuł mistrza świata: Porsche #6, Toyota #8 oraz Ferrari #50. Dodatkowo, wciąż nie został rozstrzygnięty tytuł mistrza konstruktorów, a w rywalizacji pozostały Toyota i Porsche.
Dominacja Porsche
Do Bahrajnu WEC przybyło z już rozstrzygniętymi tytułami w kategoriach niefabrycznych hypercarów i gt3. Mistrzostwo zdobyło Porsche 963 Joty, a w LMGT3 triumfowało Porsche 911 Mantheya. Jak widać, Porsche dominowało w każdej klasie, co jasno wskazywało na ich cele – całkowitą dominację. Mimo to, ich rywale, choć mniej faworyzowani, nie zamierzali oddać tytułów bez walki.
Pech Ferrari #50
Ekipa Ferrari 499P z numerem 50, z Antonio Fuoco, Miguel Molina i Nicklas Nielsen, od początku miała pecha. Już na starcie, po kontakcie z Porsche-Penske #6, obie załogi spadły poniżej punktowanej dziesiątki. Mimo to, Ferrari z determinacją starało się odrobić straty. Niestety, kolejna kolizja z Alpine #36 zakończyła ich nadzieje na wysoką lokatę.
Problemy Toyoty #7 i Sukces Toyoty #8
Toyota, oznaczona numerem 7, wycofała się w połowie wyścigu z powodu problemów technicznych, co oznaczało, że w grze o tytuł kierowców pozostało tylko Porsche #6. Mimo tego, że ukończyli wyścig na 11. pozycji, zdobyli, ten najważniejszy tytuł mistrza świata.
Z kolei Toyota #8 stawiła czoła trudnościom od samego początku. Po kilku okrążeniach, została uderzona przez Corvette z niższej klasy, co groziło końcem ich udziału w wyścigu. Jednak mimo uszkodzeń i zawirowań, Toyota walczyła dalej. W dramatycznym finale, po serii neutralizacji i żółtych flag, ekipa przejęła prowadzenie od Porsche, zdobywając pierwsze miejsce na podium. Tym samym Toyota zdobyła tytuł mistrza świata konstruktorów po raz trzeci z rzędu.
Robert Kubica i Ekipa #83
W wyścigu nie zabrakło także emocji związanych z Robertem Kubicą i jego zespołem #83. Mimo że brakowało im tempa do walki z fabrycznymi ekipami o wyższe lokaty, ukończyli wyścig na 9. pozycji, co stanowiło postęp względem startu. Ostatecznie zajęli 3. miejsce wśród ekip prywatnych oraz 9. w klasyfikacji kierowców. Dla #83 sezon pozostawia wiele do życzenia, ale Kubica znów pokazał, jakim jest wybitnym kierowcą.
Walka Poza Podium
Na początku wyścigu Lamborghini prezentowało dobre tempo, lecz szybko wróciło do typowych dla siebie lokat. W tej klasie zaskoczyło BMW, które jechało konsekwentnie i z dobrym tempem. Niestety, pech prześladował Peugeot #94 oraz Lamborghini Iron Lynx #63, które nie ukończyły wyścigu.
Zmagania w LMGT3 i Problemy Innych Ekip
Porsche #92 Manthey PureRxing przystępowało do wyścigu jako mistrzowie LMGT3, więc ich wynik nie miał większego znaczenia. Ostatecznie, po raz drugi z rzędu triumfowało Ferrari, a na drugim i trzecim miejscu znalazły się Corvette TF Sport.
Finałowe Godziny Pełne Emocji
Pierwsze pięć godzin wyścigu było stosunkowo spokojne, jednak ostatnie trzy przyniosły prawdziwe emocje. W zespole Forda, Proton Competition doszło do 2 awarii silnika, co spowodowało pożar i dwie neutralizacje, które ożywiły rywalizację. Początek wyścigu należał do Corvette, lecz po zmroku to Ferrari błyszczało na torze.
W klasie GT3 było wiele emocjonujących starć o czołowe pozycje. Zespół Iron Dames, pomimo świetnego tempa, został ukarany za naruszenie procedur VSC (wirtualnej neutralizacji), co kosztowało ich szansę na dobry wynik.
Złote Czasy WEC – Optymizm na Przyszłość
Sezon 2024 WEC, mimo że zdominowany przez Porsche, przyniósł bardziej zaciętą rywalizację niż w poprzednich latach. Rozwój nowych zespołów i aut daje nadzieję na jeszcze bardziej ekscytujące wyścigi w przyszłości. Rok 2024 był zdecydowanie jednym z najbardziej emocjonujących sezonów WEC, a nadchodzący rok zapowiada się jeszcze lepiej z nowymi producentami, autami i drużynami w stawce. Można śmiało powiedzieć, że żyjemy złotej erze wyścigów wytrzymałościowych!
Zdjęcia: FIA WEC