HWA Evo oddaje hołd legendarnemu Mercedesowi 190E 2.5-16 Evo II z lat 90., ale z twistem – to nie restomod, lecz gruntownie przemyślane i na nowo zaprojektowane auto, inspirowane kultowym pojazdem wyścigowym z DTM. Choć oryginalny Evo II nie był najszybszy, ani najbardziej dynamiczny, zyskał status ikony dzięki swojemu szalonemu wyglądowi – wielkiemu skrzydłu i masywnym nadkolom.
HWA Evo: Podwójnie doładowane V6 i dużo zabawy
W oryginale Evo II miało skromne 232 KM. Ale HWA postanowiło, że to za mało na współczesne standardy. Wkładają tam podwójnie doładowane V6 z mocą „ponad 450 KM” – dokładnych danych nie chcą podać, bo po co psuć niespodziankę?
A do tego manualna skrzynia biegów, bo co to za zabawa bez machania lewarkiem? Efekt? Auto, które waży tyle samo co oryginał, ale ma dwa razy więcej mocy. Czyli przyspiesza szybciej niż twoje weekendowe plany.
HWA Evo: Nie restomod, a totalny restart
HWA Evo to nie jest kolejny restomod, gdzie wymienisz tapicerkę i dodasz parę nowych części. Nie, tu z 190E nie zostaje prawie nic oprócz szkieletu. Ten też jest pocięty i zmodernizowany, żeby samochód mógł przetrwać zderzenie z murem przy 50 km/h – tak, przeprowadzono testy zderzeniowe! Znajdź mi drugi restomod, który robi takie rzeczy.
HWA Evo: Karbonowa karoseria i podwozie z wyścigów DTM
Karoseria z włókna węglowego, podwozie z DTM, sześciotłoczkowe hamulce, zawieszenie rodem z wyścigów – HWA nie oszczędzało na technologiach. Samochód jest wzmocniony, z idealnym rozkładem masy 50:50. To auto zostało stworzone, żeby nie tylko wyglądać jak gwiazda z lat 90., ale i jeździć jak coś z przyszłości.
Pakiety do wyboru, czyli jak z Evo zrobić prawdziwego torowego potwora
Jakby tego było mało, HWA daje ci do wyboru różne pakiety tuningowe. Chcesz więcej mocy? Weź pakiet Affalterbach, który dodaje 50 KM i ceramiczne hamulce. Masz ochotę na coś bardziej torowego? Możesz dołożyć zestaw wyścigowy z większym bakiem na paliwo, bo wiadomo, że tor żąda ofiar – głównie w postaci benzyny.