Jeśli jesteś fanem samochodów, które zamiast wygodnych systemów oferują czystą, nieokiełznaną moc, Noble M600 jest dla Ciebie. To auto, które wyrzeka się cyfrowych pomocników i stawia na surową, mechaniczną przyjemność z jazdy. Od razu widać, że Noble nie lubi pójść na skróty. Żadnych poduszek powietrznych, ABS-u, czy adaptacyjnego zawieszenia. Tu masz tylko kierownicę, pedały i setki koni mechanicznych, które czekają, żeby cię zaskoczyć (a może i wystraszyć).
Pod maską M600 znajdziesz silnik V8 o mocy 659 KM, rodem z… Volvo XC90. Brzmi zaskakująco? Yamaha, która odpowiada za ten motor, dorzuciła dwie turbosprężarki Garrett, które zmieniają ten silnik w prawdziwą bestię. W połączeniu z 6-biegową manualną skrzynią, ten potwór przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3 sekundy, a maksymalna prędkość wynosi 362 km/h. Czy wspomniałem, że kontrolę trakcji możesz wyłączyć? Ale tylko jeśli masz naprawdę twarde nerwy.
Noble M600 Carbon Sport
Dla miłośników włókna węglowego, Noble przygotował coś specjalnego – Carbon Sport, wprowadzony w 2015 roku. To pełnokarbonowa wersja M600, gdzie włókno węglowe gra pierwsze skrzypce. Co więcej, te wspaniale wykończone panele można pokryć jedynie bezbarwnym lakierem, który odsłania teksturę materiału.
55 kg lżejszy dzięki karbonowi
Standardowa wersja M600 ma karoserię z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym, ale w Carbon Sport te panele zostały zastąpione karbonem, co odjęło 55 kg masy. Samochód waży teraz 1,250 kg, co daje mu jeszcze bardziej dziką charakterystykę.
Wnętrze? Alcantara, skóra, a także karbon, aluminium czy drewno – zależy od życzenia klienta. Noble korzysta z części od Aston Martina i Jaguara, ale większość elementów została zaprojektowana specjalnie dla M600. Próżno tu szukać systemu infotainment – to auto dla prawdziwego kierowcy.