612 KM, 590 Nm, 0-100 km/h w 3,6 sekundy i prędkość maksymalna 330 km/h. Zapnij pasy! Oto Porsche Carrera GT.
Grzeczne, ale potężne?
Kiedy słyszysz „Porsche”, pewnie myślisz o precyzyjnej inżynierii, perfekcyjnej kontroli i… cóż, autach, które wyglądają trochę zbyt grzecznie jak na swoją moc. Ale bądźmy szczerzy – można je kochać lub nienawidzić, ale Porsche zasłużyło na miejsce w czołówce producentów samochodów sportowych. Tak, może mają trochę niewygodną historię, ale ich samochody? Absolutna magia.
Porsche Carrera GT: Silnik tam, gdzie trzeba
Wyobraź sobie auto, które mimo silnika umieszczonego w „złym” miejscu, prowadzi się jak marzenie. To właśnie cała filozofia Porsche. A co by było, gdyby silnik trafił tam, gdzie naprawdę powinien być? Oto Carrera GT, arcydzieło z centralnie umieszczonym silnikiem, zaprojektowane, by wywrócić świat do góry nogami. Wprowadzona w 2003 roku, Carrera sprawiła, że wszyscy oszaleli z zachwytu – i trudno się dziwić. To było dzikie przeciwieństwo takich konkurentów jak hałaśliwe Lamborghini Murcielago czy ekstrawagancka Pagani Zonda. Porsche jak zwykle zagrało na chłodno… ale z wysuwanym spojlerem, który robi niezłe wrażenie.
Wnętrze Porsche Carrera GT – luksus i wyścigi w jednym
Wnętrze? O, to czyste Porsche z małym twistem. Skóra, Alcantara, włókno węglowe i magnez – luksus spotyka się tu z wyścigowymi emocjami. Ale nie przyzwyczajaj się za bardzo, bo wysoki tunel środkowy oznacza, że twoja prawa ręka będzie miała sporo pracy przy manualnej skrzyni. Żadnych leniwych łopatek do zmiany biegów tutaj. A na dodatek – drewniana gałka zmiany biegów, elegancja pełną gębą!
Porsche Carrera GT: Moc prosto z Le Mans
Teraz najważniejsze – co kryje się pod maską, a raczej za twoimi plecami? Silnik Carrery GT pochodzi prosto z Le Mans, rozwiercony do 5,7-litrowego V10, który wyciska 612 koni. I żadnego turbo – czysta, surowa moc. Dźwięk? Mniej bulgotu, bardziej wysoki pisk – jak wyścigówka na sterydach. Nie każdemu to podejdzie, bo brakuje tu głębokiego ryknięcia V8, ale hej, to nie dla każdego.
Porsche Carrera GT: Lekka jak piórko
Lekka? Jak najbardziej. Carrera waży tylko 1380 kg, a to głównie dzięki obsesji Porsche na punkcie odchudzania każdego elementu. Włókno węglowe, ceramiczne hamulce, a nawet ceramiczne sprzęgło – to wszystko robi różnicę. A o zawieszeniu wyścigowym nawet nie zaczynajmy – ten samochód jest bardziej gotowy na tor niż twój playlist na siłownię.
Szybsza niż wygląda
Na papierze przyspiesza do setki w 3,9 sekundy, ale testy pokazały, że daje radę w 3,6. A potem? Jeszcze szybciej! Do 200 km/h w mgnieniu oka. Carrera GT pobiła nawet rekord okrążenia na Nürburgringu (zanim Pagani przyszło i odebrało jej ten tytuł, ale co tam, blisko drugie miejsce to też sukces).
Krytyka? Porsche się nie przejmuje
Niektórzy krytycy twierdzili, że Porsche mogło pójść na całość z Carrerą GT i zrobić ją jeszcze szybszą. Serio? Ten samochód i tak zjadał konkurencję na torze. A wygląd? Pamiętaj, to Porsche, nie Ferrari czy Lamborghini – tu nie rzucają ci brokatu w oczy. Tu rządzą liczby.
Porsche Carrera GT Wśród gigantów
W świecie hipersamochodów Carrera GT dumnie stanęła obok gigantów, takich jak Ferrari Enzo, Pagani Zonda i Lamborghini Murcielago. Lambo trochę odstawało, dopóki nie pojawiły się późniejsze modele, ale Carrera GT nigdy nie przestała być bestią.
Więc, następnym razem, kiedy ktoś powie, że Porsche jest „nudne”, przypomnij im o Carrera GT. To auto, które nie ma nic wspólnego z nudą.