Wyobraź sobie Włochy, lata 50.: ciasne uliczki pachnące pizzą, stylowe kobiety w czerwonych sukienkach i mężczyźni z wąsem, którzy kłócą się o wszystko i o nic jednocześnie. A gdzieś obok, w warsztacie Enzo Ferrariego, facet z wielkimi okularami i jeszcze większymi marzeniami mówi swoim inżynierom: – Panowie, musimy wygrać Carrera Panamericana!A ci, popijając espresso i …
